Kiciek ma taka pracę, że nieustannie przemierza Wrocław wszerz i wzdłuż. Jest pasjonatem dogłębnej penetracji miasta pod kątem bieżących zmian. Ostatnio polubił barok i studiuje rzeźby i inne wizerunki świętych, personifikacji i alegorii. W swoich filmach często wykorzystuje własną muzykę. Jest muzykiem bluesowym.
Co we Wrocławiu jest odlotowe, lecz mało znane?
Ludzie, znajomi i klienci pytają mnie jakie mniej znane miejsce polecam do zobaczenia we Wrocławiu. Jest ich parę, ale najbardziej odjechane, tajemnicze i magiczne jest ukryte przed wzrokiem tych co nie mają czasu na dogłębne zapoznanie się z perełkami proponowanymi przez przewodników.
Zanim zacznę, to napiszę wam dlaczego powstał ten artykuł.
Dopóki nie zaczniecie się interesować tematem szyn wtopionych w bruk lub asfalt te nie będą zwracały waszej uwagi.
Wrocław widziany z lotu ptaka. Lot dronem nad Ostrowem Tumskim z widokiem na Rynek i okolice.
Magiczne miejsce we Wrocławiu.
Sam parowóz bez węgla i wody daleko nie zajedzie. Na Dworcu Głównym można jeszcze zobaczyć wielkie krany którymi wlewało się wodę do tendra. I to właśnie tego elementu, który jest integralną częścią lokomotywy poszukamy dzisiaj.
We Wrocławiu był 30 lat temu taki gość dobrze znany wszystkim – można powiedzieć o nim: Człowiek z harmonijką. Nazywano go Janek Pawie Oczko.
Bardzo oryginalny film Kicka o katedrze.
Filmik Kicka o kwaterach romskich na Cmentarzu Osobowickim we Wrocławiu gdzie nagrywana była scena pogrzebu w Filmie „Infamia”
